Miley Cyrus wydała ostatnio nową piosenkę , już po paru godzinach określaną jako spektakularną. Krążą memy, że ciekawe, jak wzrosły zarobki kwiaciarni od czasu, gdy tak ogromna ilość osób odnalazła się doskonale w tekście piosenki artystki. Albo, że ten rok już w styczniu zaczął należeć do silnych, charakternych kobiet rozliczających dosadnie swoich byłych partnerów. W końcu w tym samym czasie Shakira nagłośniła odkrycie zdrady u swojego równie słynnego eks. I to w jakim stylu (jeśli nie wiesz, o co chodzi - klik ) I mimo, że świat prywatnego życia, dram i sensacyjek sławnych osób jest mi dość daleki, to w jakiś miły sposób poczułam, że w końcu coś rzeczywiście łączy celebrytki z okładek z absolutnie zwykłymi Kowalskimi. Ale jeszcze bardziej - że obie panie zrobiły coś naprawdę potrzebnego i ważnego dla wielu takich skrzywdzonych Julek, Kasiek, Ań, ale też dla Krzyśków i Mateuszów. I niekoniecznie chodzi mi o jawne roztrząsanie brudów ze swoich relacji i udowadnianie czegoś komuś...